We mgle ukryte jest mgliste drzewo - spotkałam je na samym początku mglistej drogi - to drzewo to miejsce spotkań pajacyków. Przy tym drzewie podejmowane są najważniejsze pajacykowe decyzje.
Pajacyki widzą we mgle światło.
Mogą je zbierać jak kwiaty na łące, a potem rozsiewać na ludzki świat. To światło to śmiech
i radość. Bo pajacyki są bardzo radosne, właśnie
z powodu tego światła.
Ja nie mogę nic widzieć we mgle. Moje oczy widzą tylko białą dziurę, bez światła. A pajacyki widzą światło i śmieją się. Czasami coś je zdziwi, wtedy też mają śmieszne miny.
Pajacyki we mgle widzą moje słowa - ja tylko mogę je słyszeć; widzą też marzenia - które ja mogę tylko przeżyć i myśli - których też nie
mogę zobaczyć. Ale pajacyki to wszystko widzą.
I to światło naprawdę daje siłę. Czuję się tak bardziej silna, nie bardzo silna, ale bardziej silna. Za każdym trudnym zakrętem jestem silniejsza.
To światło naprawdę daje moc widzenia. Jeszcze trochę, a będę też widziała swoje słowa, myśli
i marzenia. Teraz widzę to kolorowe światło we mgle, tak jak pajacyki. Ale ta mgła i jej kolorowe światło jest taka właśnie tutaj - w Mieście Pajacyków. Skąd ja wiem, czy będę widziała kolorowe światło we mgle w swoim mieście? Miasto Pajacyków to taki inny świat, niż ten ludzki. Bardziej bajkowy, rozmarzony i zabawny. Mój świat jest taki poważny i dorosły, taki... ludzki. Czy odnajdę mgłę z kolorowym światłem w ludzkim świecie?
Anna Podhorodecka
Przyjemne, lekkie i intrygujące opowiadanie. Zabrakło mi w tym dłuższych zdań, jakiegoś wydarzenia, może czegoś konkretniejszego. Opowiadanie można zapewne interpretować na wiele sposobów, ale czy ta kraina pajacyków we mgle to taka interpretacja nieba? Że po śmierci wszystko będziemy widzieć? Zamienimy się w pajacyki? :3 Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuń