6 kwietnia 2016

Słoneczko

Na naszej łące słoneczko jest żółtopomarańczowe. Czy to zima czy lato, ono zawsze jest takie samo. Żółtopomarańczowe. A świeci jasno i wesoło. Nasza łąka jest najbardziej wesołym miejscem na świecie. Oczywiście przez nasze słoneczko. Czy ono rzeczywiście jest inne niż wszędzie? Przecież nie ma kilku słońc; jest tylko jedno, które świeci na cały świat, wszystkim ludziom i stworzeniom ze wszystkich krajów i narodów. To dlaczego u nas jest inne?
To pewnie nie od niego zależy, tylko od łąki. To ona sprawia, że słońce tutaj tak jasno świeci. Ale przecież łąka nie tworzy samej siebie - jest miejscem, a miejsce tworzą ci, którzy w nim są - czyli my, jej mieszkańcy. To znaczy, że słoneczko świeci wesoło na naszej łące, przez nas? A co my takiego robimy, że ta nasza łąka jest taka wesoła?
Czy łąka zna odpowiedź? Czy słoneczko mi odpowie? Czy ja sama sobie odpowiem na to pytanie? Myślę, że pewnie wszyscy sobie na nie odpowiemy!
Wokół słoneczka wirują gwiazdki, a po wodzie pływają żółte i pomarańczowe kaczuszki.
Słoneczko mówi, że kocha naszą łąkę i dlatego tak świeci. My też kochamy łąkę. I kaczuszki, które tańczą teraz po wodzie też kochają łąkę i cieszą się, że mogą teraz tańczyć razem. My też zatańczymy z kaczuszkami - one po wodzie, my po trawie.
A potem usiądziemy i będziemy patrzeć jak ważki niosą na swoich delikatnych skrzydełkach światło na kwiatki, żeby na łące jeszcze widniej było. Ale ważki uciekają ze swoim światłem; płoszy je nasze hałasowanie. A kaczuszki dalej tańczą, tym razem z kroplami deszczu, bo właśnie zaczęło padać. Deszcz tańczy w najlepsze po naszej łące. A my schowaliśmy się do domu.
Lubię patrzeć w te małe kropelki. Zawsze się zastanawiam, co  one tam ukrywają? Czy w tych kroplach ktoś mieszka?
 Deszcz biega i łapie co i kogo się da, ale promyki ciepła przebijające się przez chmury, przeganiają go i znowu możemy wyjść na łąkę.

Po deszczu przychodzi tęcza, która jest dzieckiem chmur i słońca. W tęczy widać bajkę, bo tęcza wszędzie jest bajkowa, ale u nas na łące szczególnie. Bo przecież to jest nasza łąka, a tęcza jest ukochanym dzieckiem nieba. Leśne ludki i tęcza lubią się nieraz wygłupiać, ale to są takie fajne wygłupy, a nie głupie.
Leśne ludki lubią robić niespodzianki, zawsze są bardzo zapracowane. Tkają całą łąkę, układają kwiaty, noszą pyłki w odpowiednie miejsca, żeby na łące był porządek. Nie ma prawa być bałaganu. Nawet wiatr ma wiać w odpowiednią stronę. Ułożenie chmur na niebie też nie jest przypadkowe. Tylko tęcza chodzi gdzie jej się chce. 

I tak to właśnie leśne ludki pracują, aby łąka była wesoła. Dla nich to nie jest praca, one się tym  bawią. Tyle mają w sobie energii i radości, że aż łąkę rozsadza! A my tą radość niesiemy dalej.




Anna Podhorodecka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz