21 czerwca 2016

Gwiazdkowo


Jest takie miasteczko gdzie wszystko jest gwiazdkowe, to Gwiazdkowo. To miejsce bardzo wyjątkowe, tutaj mieszkają nasze marzenia, które oczywiście też są gwiazdami. Te marzenia to takie małe gwiazdkowe ludziki, jedne spełnione, a drugie jeszcze czekają. Spełnione marzenia są bardziej świecące od tych czekających i bardziej migają. Te, które czekają, są małymi gwizdkami latającymi wszędzie i nie mogące znaleźć swojego miejsca. Nie wyglądają jak gwiazdy. Są tylko małymi świecącymi plamkami.

Wszystko w Gwiazdkowie ma kształt gwiazd.

Z drzew spadają gwiazdkowe liście, na łące 

rosną gwiazdkowe kwiaty, można też zjeść 

gwiazdkowe jabłka i gruszki, nawet truskawki 

są gwiazdkowe... wszystko na co się spojrzy 

jest gwiazdkowe. Nawet słońce i księżyc to 

gwiazdy i - co ciekawe - na niebie, oprócz 

słońca i księżyca, innych gwiazd nie ma.


Te wszystkie gwiazdy jednak różnią się od siebie. Nie ma takiej możliwości, żeby pomylić kwiatka z jabłkiem, albo liścia z czekającym marzeniem, albo gruszki z księżycem, albo jeszcze truskawki ze słońcem. Nie, tego się nie pomyli, choć to wszystko są gwiazdy. Wiadomo, że dynia jest dynią, a cukinia jest cukinią. Osobiście bardzo lubię też gwiazdkowe pomidory, papryki, ogórki, orzechy i słonecznik. 

Takie zwykłe rzeczy w tym Gwiazdkowie też 

można znaleźć. Ale mnie najbardziej 

zaciekawiły marzenia oczywiście. Nie 

znalazłam nikogo kto mógłby je spełniać, a 

przecież spełnione marzenia też są i nie 

mogły same się spełnić. Nie zauważyłam też, 

żeby jakieś niespełnione marzenia miały 

gdzieś wyruszać w drogę do spełnienia.
Gdzie one się spełniają, w takim razie i kto im w tym pomaga? Na pewno my sami, ale przecież wiemy o tym, że sami nie jesteśmy w stanie spełnić swoich marzeń. Czasem jest to okoliczność, ale częściej jeszcze coś lub ktoś.

Nie widziałam w Gwiazdkowie innych istot poza marzeniami, ale z drugiej strony: czy marzenia są istotami? Nie! Te istoty w Gwiazdkowie to są gwiazdy. Na pewno oprócz nich, ktoś tam jeszcze musi mieszkać. Jakieś istoty, które budzą się w nocy, a w dzień śpią. Szkoda, że marzenia - czy raczej gwiazdy - nie mogą mówić. Porozmawiałabym o tym z nimi.
Jest w Gwiazdkowie taka łąka, na której zawsze - bez względu na porę roku - świeci słońce i rosną kwiaty, jest tam ciepło, czasem pada deszcz i przychodzi mgła. I to jest jedyne miejsce w całym tym mieście, gdzie wszystko ma swój zwykły kształt i... nie ma gwiazd, są tylko nocą na niebie. Myślę, że ta łąka kryje w sobie odpowiedź na moją zagadkę, tym bardziej, że nie widziałam tam jeszcze żadnych istot, ale w nocy dochodzą stamtąd głosy, więc ktoś tam musi mieszkać.
Jest na tej łące też domek, w którym nikt nie mieszka, bo jest urządzony dla gości. Mogłabym tam wprowadzić się na jakiś czas, a tajemnica sama się rozwiąże.
Już pierwszej nocy okazało się, że łąkę zamieszkują istoty podobne do pajacyków. Przypuszczam, że prowadzą nocny tryb życia. Wiem na pewno, że mieszkają w małych domkach, ukrytych pod drzewami. Ciekawe, czy potrafią mówić i w jakim języku.
Pajacyki są każdojęzyczne. Przekonałam się o tym rano. Już zdążyłam z nimi porozmawiać. I nie jest do końca tak, że w dzień śpią. One nie potrzebują tak dużo snu, więc czasami śpią w dzień, a czasami w nocy. Są bardzo przyjacielskie, ale też łatwo je zranić. Mają w sobie dużo radości. Cieszę się, że mogłam je poznać i zaprzyjaźnić się.
Pajacyki szybko się zaprzyjaźniają. Nie doświadczają przykrości od innych, więc jest im łatwo się przyjaźnić. Wiedzą o tym, że są istoty, które krzywdzą się nawzajem, a nawet same sobie wyrządzają krzywdę. Nie rozumieją tego, jak można chcieć czyjejś krzywdy, a jeszcze tym bardziej działać na własną szkodę. To jest dla nich niepojęte. Nawet gwiazdy w Gwiazdkowie nie są w stanie im tego wytłumaczyć.
Ta łąka jest zupełnie inna niż wszystko w Gwiazdkowie; nie ma w niej gwiazd, oprócz tych na niebie. No i mieszkają tu pajacyki. Tutaj też spełniają się marzenia. Przechodzą przez drogę, która prowadzi je do nas, żeby się spełniły. Potem wracają z powrotem do Gwiazdkowa.
I cała tajemnica spełniania marzeń została rozwiązana. A o pajacykach z Gwiazdkowa opowiem innym razem. Teraz zostawiam was z waszymi marzeniami. Tymi spełnionymi i tymi, które jeszcze czekają.


Anna Podhorodecka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz