21 czerwca 2016

Namiłek


Jest sobie taki króliczek - Namiłek. Mieszka sobie on w... bajce, dlatego nie znajdziecie go na żadnej łące, ani w żadnym lesie, ani w górach, ani w dolinach. Namiłek mieszka w bajce, bo tutaj jest mu najlepiej. 

Razem z Namiłkiem mieszkają też inne bajkowe zwierzątka, jest kotek Barmotek, ślimak Gracjan, wilk Keme, wiewiórka Laria... i wiele innych, wszystkich nie da się wyliczyć. Mieszkają razem na bajkowej łące, gdzie jest im najlepiej i żadne z nich nie chciałoby mieszkać gdzie indziej. Wszystkie bajkowe zwierzątka mają bajkowe przygody i bardzo się ze sobą przyjaźnią. 

Namiłek nie wie jak to się stało, że znalazł się w bajce. Był tutaj odkąd pamięta, czyli od zawsze. Lubi kiedy opowiada się o nim bajki i to jak najwięcej bajek. 
Imię Namiłka znaczy - miły, i Namiłek jest bardzo miły; ma miłe futerko, pysio ma miłe i piękne oczy. Jego charakter też jest bardzo miły, wszyscy bardzo kochają Namiłka i Namiłek też kocha swoich przyjaciół.

W całej bajkowej krainie Namiłek słynie z tego, że jest miły i ma talent do rozwiązywania trudnych spraw. Każdy kto ma coś z czym sobie nie radzi, zaraz idzie do Namiłka i on mu pomaga. Nie ma sytuacji za trudnej dla tego bajkowego królika. Potrafi on rozwiązywać wszelkiego rodzaju konflikty, gasi kłótnie i przegania spory. Tam gdzie się pojawia Namiłek jest zgoda i spokój.

Tak jak to w bajce wszystko kończy się dobrze, ale zanim tak się stanie, bajkowi bohaterowie przeżywają wiele przygód. Czasem trudnych, czasem wesołych, ale zawsze czegoś się w  nich nauczą. Namiłek ma bardzo duży udział w tych przygodach, chociaż nie zawsze on w nich występuje. 
Życie w bajce jest bardzo interesujące. Cały czas dzieje się coś ciekawego, wszystkie marzenia się spełniają, chociaż nie brakuje też przykrych sytuacji, w których biorą udział nie mili bohaterowie. Namiłkowi też zdarza się spotkać przykrości ze strony kogoś źle nastawionego do niego, ale wie, że zwłaszcza takiemu trzeba pomóc. Namiłek jest miły nie tylko dla tych, którzy są mili dla niego. 
Przebacza tym, którzy sprawiają mu przykrość, choć nie 

zawsze rozumie, dlaczego ktoś jest taki nie dobry. 

- Pewnie sam przeżył jakieś duże przykrości od innych, 

dlatego taki jest - myśli Namiłek. Chociaż nie zawsze 

rozumie, to zawsze stara się pomóc każdemu. Dlatego dostał 
taki dar umiejętności rozwiązywania wszystkich problemów. 

Ale Namiłek ma też taki dar, że w każdej istocie widzi dobro, 

nawet w tej, w której inni nie widzą nic dobrego. Dla Namiłka 

wszyscy są tak samo ważni. 

Namiłek lubi chodzić po swoim ogrodzie, spotykać swoich przyjaciół i z każdym chwilę porozmawiać. Lubi oglądać kwiaty i drzewa, a wiosną i latem położyć się na trawie i patrzeć w niebo. 

W bajkowym świecie można rozmawiać z niebem, uzgadniać gdzie i kiedy ma padać deszcz albo śnieg; kiedy ma być lato, a kiedy zima. Namiłek najbardziej lubi wiosnę, więc umówił się z niebem, że w jego ogrodzie zawsze będzie wiosna, a deszcz pada tylko w nocy i nad ranem, żeby podlać kwiaty, i żeby popatrzeć - jeszcze przed śniadaniem - na tańczące na kwiatach kropelki. Dzisiaj Namiłek spotkał się ze swoimi przyjaciółmi. Wiewiórka Laria opowiedziała ciekawą bajkę, której - o dziwo - Namiłek nie znał. Bajka była nie tyle bajką, co dość poważnym opowiadaniem, chociaż w bajkowym stylu.

Opowiadała o pajacyku Józiu, który był artystą i kochał swój ogród. Kiedy przyszedł kot Kele, też opowiedział to samo opowiadanie, bo było o nim, więc Laria i Namiłek zaczęli się śmiać, bo to było dość śmieszne, że Kele opowiadał to samo i to to w ten sam sposób, a Kele nie wiedział o co chodzi; i trochę było mu głupio, chociaż nie  wiedział dlaczego; poplątało mu się wszystko, ale Laria zaraz wszystko wyjaśniła. I Kele na nowo też się odplątał. Opowiadanie podobało się Namiłkowi. To było bardzo wesołe spotkanie. 
Kiedy Namiłek wracał już do domu, spotkał ślimaka 

Gracjana, który akurat siedział na liściu jego ulubionego 

krzaka dzikiej róży.

- Witaj Namiłku - przywitał się Gracjan.

- Witaj Gracjanie - odpowiedział Namiłek i dodał:

- Co słychać u ciebie?

- Wszystko dobrze - odpowiedział Gracjan.

- Przyszedłeś odwiedzić dziką różę? - zapytał się Namiłek.

- To był bardzo udany dzień dla mnie - powiedział Namiłek 

do Oli, która była biedronką, miała trzy kropki żółte, trzy 

niebieskie, dwie zielone i właśnie wspinała się z okna do 

ogrodu.

- Tak, dla mnie też. Wszystkie dni w naszej bajce są dla nas 

udane - powiedziała Ola. Namiłek tylko się uśmiechnął, a 

Ola 

powędrowała po listku do ogrodu, bo właśnie zbliżał się 

wieczór i miał padać deszcz, a biedronki - nawet te bajkowe 

bardzo lubią łapać kropelki. 

Rano Namiłka obudziła mgła. Była bardzo delikatna. Namiłek szybko wstał, ubrał się, zjadł śniadanie i wyszedł do ogrodu. Mgła otulała cały ogród, więc cały ranek nie można było się ruszyć z miejsca, bo wiadomo - jak jest mgła, to nic nie widać, bo ona zasłania sobą wszystko. Ale to jest mgła bajkowa, więc musi się czymś różnić od zwykłej mgły, na przykład tym, że lubi opowiadać. Namiłek słucha więc opowieści mgły. W końcu sam zaczął opowiadać, aż mgła sobie poszła. Namiłek bardzo lubi mgłę i lubi jej opowieści; mgła, natomiast, lubi opowieści Namiłka, więc te spotkania, dla jednego i drugiego są bardzo miłe. 
Kiedy mgła już poszła, Namiłek wybrał się swoim zwyczajem na spacer po bajkowej krainie, aż tu natknął się na Barmotka; to bardzo przyjazny kot, ale czasami potrafi się gniewać i bywa, że nie wiadomo z jakiego powodu jest zły. 
- Witaj, Barmotku - ale Barmotek na przywitanie machnął tylko ogonem i sobie poszedł.
- Ma po prostu swoje humory - pomyślał Namiłek i też poszedł dalej. Pewnie gdyby nie był takim miłosiernym królikiem, też by się obraził, ale Namiłek się nie umie obrażać. Tylko czasami jest mu przykro. 
Każdemu jest przykro, kiedy ktoś źle się do niego odnosi. Barmotek szedł sam nie wiedział dokąd, aż nagle na drodze zobaczył ślady. To były ślady Namiłka i Barmotek przypomniał sobie jak brzydko potraktował swojego przyjaciela. Zrobiło mu się przykro. Nie chcę być więcej złym kotem -pomyślał Barmotek. Postanowił też odnaleźć Namiłka i go przeprosić.
- Dobrze jest mieć przyjaciół - powiedział Barmotek Namiłkowi.
- No pewnie - zgodził się Namiłek. I dodał:
- Przyjaźń to najlepsza rzecz, jaka nam się trafia - stwierdził Namiłek.
- Nawet jak się trafia taki przyjaciel jak ja? - zapytał Barmotek.
- Zwłaszcza wtedy - odpowiedział Namiłek. 





Anna Podhorodecka




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz