21 czerwca 2016

Wiosna aniołów

Anioły lubią wiosnę. Dlatego 

w niebie jest tak anielsko wiosennie. Kiedy w 
ludzkim świecie pojawia się wiosna, anioły 

schodzą na Ziemię.To nie znaczy,że nie ma ich 
 jesienią i zimą. Tylko na wiosnę one tu się 

przenoszą i są aż do zimy. A potem? Są 

święta, więc chowają się w naszych domach. Bo 
zimno im w zimie. A na wiosnę wychodzą do 

ogrodu, na podwórko, biegają po chodnikach, 

idą na łąkę. To dlaczego ich nie widzimy? Bo 

mamy zamknięte oczy! Kiedy myślę tylko o 

swoich sprawach, to jak mogę widzieć 

cokolwiek innego? Nawet jeśli oprócz siebie 

widzę innych, to i tak jestem skupiona na 

jakimś problemie. Nie potrafię oddać go 

aniołowi, pozwolić mu żeby go właściwie 

załatwił. Właściwie, to znaczy inaczej jak 

ja. Czasami zupełnie inaczej. Po co nam 

anioły, skoro je ignorujemy? Chcemy pomocy, a 
kiedy ta pomoc przychodzi - właściwa pomoc - 

nawet jej nie widzimy. I wszystko zwalamy na 

Boga. A Bóg nam dał aniołów. Anioły 

rozmawiają o nas. Spotykają się w swoich 

ulubionych miejscach i dyskutują o naszych 

sprawach. Jedno co mogą zrobić, to

 pokrzyżować nam plany. I to jeszcze nas 

ratuje przed zagładą. Skoro i tak zamierzamy 

sami zająć się świtem, to chociaż nie możemy 

robić tego po swojemu. Dlatego każdego dnia 

przychodzi noc; i każdej nocy przychodzi 

dzień. Gdybyśmy mogli zmieniać świat, ten - 

wydawałoby się - porządek byłby zakłócony. 

Kiedy patrzę się w niebo, ale tak dobrze się 

wparuję, widzę jak za chmurami coś się rusza. 
Jakby ktoś tam był. Pewnie gdybym miała o 

minutę dłuższą cierpliwość, zobaczyłabym go. 

Ale ja nie mam cierpliwości; mam za to wielką 
chęć zobaczyć anioła. Tylko nie wiem czy on 

też chce żebym go widziała. Czy to zjawisko 


chmurach mi się ukaże?


Anna Podhorodecka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz